Wraz z wyciszeniem choroby, istotnym zadaniem staje się regeneracja stawów. Największym problemem jest niski metabolizm w tych regionach ciała, przez co procesy odnowy zachodzą niezwykle powoli, a co gorsza, z reguły stawy są bez przerwy używane, co utrudnia odbudowę zniszczonych tkanek. Można to przyspieszyć na kilka sposobów.
Bardzo fajnym „trickiem” jest substancja zwana MSM, sprzedawana czasem pod nazwą siarka organiczna. Chorzy po jej zastosowaniu niekiedy już po kilku dniach odczuwają niesamowitą ulgę, w moim przypadku w ciągu 3 dni całkowicie znikła mi poważna kontuzja, która uniemożliwiała mi normalne funkcjonowanie przez wiele lat. Nie był to efekt przeciwbólowy, gdyż odzyskałem zakres ruchu, a kontuzja nie wróciła po zaprzestaniu suplementacji. Brzmi trochę jak bajka i sam miałbym problemy z uwierzeniem gdyby ktoś mi takie coś powiedział, ale tak właśnie było. Kilku znajomych sportowców miało podobne „przygody”, znikanie w parę dni kontuzji, które powinny ciągnąć się miesiącami.
MSM ma działanie przeciwzapalne, tym być może należy tłumaczyć jego działanie. Jeśli jednak problem nie wynika ani ze stanu zapalnego, ani z braków w strukturze kolagenowej, MSM w ogóle nie pomoże. Mi na przykład nic nie dało przy problemach z przekrzywioną rzepką kolanową. Badanie kliniczne, które wykazało skuteczność MSM w chorobie zwyrodnieniowej stawów:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21708034
Popularnym suplementem jest glukozamina, jednak nie ma ona jakiegoś szczególnie mocnego działania. Dużo bardziej obiecująco wygląda chondroityna – najlepiej stosować suplementy będące mieszanką jednego i drugiego. Uwaga: glukozamina NIE działa na zasadzie „im więcej tym lepiej”, co więcej, stosowanie wysokich dawek jest groźne dla zdrowia. Powinno się stosować ilość zaleconą przez producenta. Chondroitynę można stosować w większych dawkach, dlatego lepiej kupić suplement mający jej przewagę nad glukozaminą. Często w suplemencie jest również kwas hialuronowy. Do tej pory nie przeprowadzono badań nad jego skutecznością w tym schorzeniu, część lekarzy odradza jego stosowanie. Jest podejrzenie, że może on zwiększać ryzyko nowotworów.
Kwasy omega 3 w formie aktywnej (czyli oleju rybiego) są niezbędne do prawidłowego nawilżania powierzchni stawu. Olej lniany teoretycznie powinien być przerabiany na formy aktywne i zazwyczaj tak się dzieje, niemniej u części osób ten proces przebiega gorzej.
Z ziół warto polecić gotu kola, czyli wąkrotkę azjatycką. Przyspiesza ona gojenie się ran i regenerację kolagenu, wzmacnia też ukrwienie w mózgu znacznie poprawiając pamięć i zdolność koncentracji.
Często zalecany jest kolagen, czyli żelatyna (to w praktyce jedno i to samo). Producenci prześcigają się w wymyślaniu coraz doskonalszych receptur, ale prawda jest taka, że każdy żelatynowy suplement jest po prostu trawiony na poszczególne aminokwasy bądź peptydy.
Nie widziałem jeszcze bezsprzecznego dowodu na to, że suplementy kolagenu w formie „wysoko rozdrobnionej” są w czymkolwiek lepsze od jakichkolwiek innych, albo od zwykłej żelatyny. Nie wiadomo jednak, czy pomaga on na RZS, nie przeprowadzono prób klinicznych. W jednym z badań dawka 10 gramów dziennie zdawała się regenerować stawy, ale wyniki wyglądają na mocno naciągane, uwzględniono zmiany korzystne, zignorowano te, które nie były już takie dobre:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18416885
Bardzo ważna jest witamina C, ale przy diecie która jest sugerowana w RZS nie ma potrzeby suplementacji. Nie, naprawdę nie trzeba jej suplementować, nie wierzcie na słowo ludziom, którzy żyją jak milionerzy dzięki jej sprzedaży, witaminę C przebadano na wszelkie sposoby, ona po prostu nie działa, nie zapobiega chorobom serca, nowotworom, a podana dożylnie nie leczy raka, to wszystko sprawdzono.
Z pierwiastków zazwyczaj zalecany jest mangan. Faktycznie, pomaga on na regenerację stawów, ale jego bardzo duże dawki są toksyczne dla mózgu i mogą nawet wywołać coś, co w medycynie nazywa się „psychoza manganowa”. Większość z nas ma zbyt wiele manganu w diecie, więc jego suplementacja jest zazwyczaj niewskazana.
Za grosze można kupić siarczan magnezu, czyli popularną sól Epsom. Szklanka do gorącej kąpieli według doniesień pacjentów potrafi zdziałać cuda, przy okazji bardzo dobrze wpływając na stan skóry i – według części naukowców – uzupełniając poziom magnezu w organizmie. Nie jest jednak dokładnie przebadana i nie wiadomo, na ile naprawdę jest skuteczna, a na ile będzie to jedynie „urban legend”.
Krzem w badaniach bardzo dobrze przyspieszał regenerację kontuzji u sportowców. Najlepszym źródłem jest napar ze skrzypu polnego, ale zamiast zwyczajnie zaparzać go pod przykryciem, należy łyżkę suszonego skrzypu gotować przez około pół godziny, potem przesączyć przez sitko, przyprawić na przykład sokiem malinowym (aby zabić smak) i wypić. Nie powinno się pić częściej niż raz na tydzień, a w przypadku ciężkich chorób nerek stosować mniejsze dawki. Dłuższe stosowanie dużych dawek może wypłukać z organizmu witaminy z grupy B.
Na koniec trick nie mający nic wspólnego z suplementami. Największym problemem w regeneracji stawu jest brak odpowiedniego krążenia, przez co substancje odżywcze docierają tam wolniej, dużo gorzej też pracują komórki. Jeden z lekarzy opisywał ciekawy sposób na jego pobudzenie, którym podobno zregenerował sobie chrząstkę w kolanie. Otóż na zmianę ogrzewał on i chłodził staw, stosując odpowiednik na zmianę ciepłej i zimnej wody pod prysznicem. Nie wiem, na ile sposób jest skuteczny i na ile bezpieczny, ale sporo osób na forach sportowych bardzo sobie go chwali.